niedziela, 20 marca 2016

Dlaczego Minionki powinny biegać

Fajnie jest być wysokim- można sobie coś sięgnąć z najwyższej półki, nie trzeba skracać każdych kupionych spodni, a w samochodzie widać kierowcę (lubię duuuże auta, ale obawiam się, że inni uczestnicy ruchu widzą tylko czubek mojej głowy). W sumie lubię swój kieszonkowy rozmiar, ale ma on jedną wielką, bardzo wielką wadę- każde nadprogramowe pół kilograma naprawdę widać. Ja jestem właśnie tą kobietą, która jak zeżre czekoladę, to od razu jej gdzieś wyskakuje ta dana na biodrach. Oczywiście, jak każda prawdziwa kobieta, niepogodzona jestem z tym stanem rzeczy i przez całe lata byłam na diecie. Oczywiście dieta, jak u większości kobiet (chociaż badania prowadzone tylko w najbliższym otoczeniu), przebiegała falami- dwa, trzy tygodnie wpitalania zielonego, zdrowego, błonnikowego, niesmacznego, a później pewnego dnia wymiatanie zawartości lodówki pod osłoną nocy. Było to strasznie kłopotliwe, męczące, no i zabierało jedną z największych przyjemności w życiu- przyjemność jedzenia. Jeżeli oczywiście zdarzyło mi się na jakiś czas zaniedbać, dupsko rosło w tempie lawinowym, powodując dramatyczne skutki w postaci kurczenia się ubrań. Klęska. 
W zeszłym roku wiosną pojechaliśmy na uroczą wycieczkę do Barcelony. Z uroczej wycieczki powstały oczywiście urocze zdjęcia, które absolutnie mnie przeraziły. Szczególnie jedno- twarz w dużym zbliżeniu. Po dwóch albo trzech dnia bycia w szoku wyciągnęłam z szafy zakurzone buty do biegania, wciągnęłam spodnie od dresu i wyruszyłam zawalczyć. Nie wynikało to bynajmniej z nagłego wybuchu miłości do biegania. Był to czysty pragmatyzm. W porównaniu z innymi dyscyplinami ilość spalonych kalorii była imponująca. Ja byłam za każdym razem bliska udaru, ale wiadomo- żeby być piękną trzeba cierpieć. A to cierpienie później wchodzi w krew i jakoś tak brakuje człowiekowi tego,żeby się porządnie złachał. Albo nowy medal sobie przywiózł i powiesił z pozostałymi (zmiana wystroju, wersja mikro). I nie zamierzam tutaj pisać, jak wspaniale bieganie kształtuje sylwetkę i charakter. Jak pozwala się odstresować. Jakie jest zdrowe. Jak relaksuje. To pisali już wszędzie. Ja Wam napiszę prawdę- można żreć wszystko i dupa nie rośnie. Właśnie rozważam zjedzenie pieczonego kurczaka z frytkami. Piętnaście kilometrów zrobione, to mogę, nie?...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz